Jest już niemal północ. Plecak, a nawet dwa (sic!) spakowane. W zasadzie tylko kilka godzin dzieli nas od godziny 10:28 kiedy to ruszamy 4 lipca z Poznania pociągiem do Białej Podlaskiej. Kolejna wyprawa na badania terenowe. Który to już raz? Chyba nie jestem już w stanie w tej chwili tego policzyć. Ale doskonale pamiętam pierwszy wyjazd – było to w 2010 roku na Żuławach. Wtedy wszystko się zaczęło – cała przygoda z etnologią. Dziś myślę sobie, że to jest już po prostu mój sposób na życie. Dziś już nie wyobrażam sobie by w wakacje nie jechać na badania terenowe! To nie tylko obowiązek, ale przede wszystkim przyjemność. Przyjemność z bycia z nowymi ludźmi i wśród nowych ludzi, poznawania, nowych wrażeń, słuchania, fotografowania… Mogłabym tak jeszcze długo wymieniać. Jednym słowem: zazdrośćcie nam ci, który z nami nie jadą! ;-)
A będziemy obserwować, badać i uczyć się takich oto wspaniałości:
fot. Aleksandra Paprot
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz