piątek, 5 lipca 2013

Cel podróży --> Husinka [Karolina]



Wiadomość o zbiórce na peronie rozeszła się już kilka dni temu, jednak mimo ciągłego powtarzania w myślach i zapisywania godziny i miejsca spotkania ledwo zdążyłam na pociąg. Biegnąc z walizką (pakowanie się taką jest bardzo ryzykowne, ale nie miałam żadnej alternatywy) z „Bałtyku” na Dworzec Zachodni, a w myślach najczarniejszy scenariusz – spóźnię się na moje pierwsze badania terenowe, a to przecież takie ważne wydarzenie!
                Na peron dotarłam Punkt 10:15. Reszta grupy jadącej do Białej Podlaskiej z Poznania wchodziła do pociągu. Dołączyłam w ostatniej chwili. Pociąg ruszył – jedziemy razem; w jednym przedziale – trzeba się integrować. Podróż mija spokojnie, wręcz leniwie, bez dłuższych postojów pośrodku niczego. Około godziny 18 dojechaliśmy do Białej Podlaskiej, gdzie czekały na nas dr Ania Brzezińska z panią Bożenną i dr Mariolą Tymochowicz, studentkami z Lublina i białym vanem.
Zrobiwszy zakupy w Biedronce („codziennie niskie ceny”), zachwycającą trasą ukrytą między bujnymi koronami drzew, pojechaliśmy do Husinki – wsi, gdzie mamy spać przez następne trzy noce. Dworek, do którego weszliśmy okazał się być przepięknym. Pierwsze, co się rzuciło w oczy, to wymalowanie przy drzwiach perebory, przypominające chyba wszystkim wychodzącym z samochodu w jakim celu tu przyjechali. Ciepłymi pierogami przywitała nas oficjalnie niezmordowana gospodyni ze swym mężem Januszem Maksymiukiem (artystą malarzem cieszącym się ponad trzydziestoma wystawami w różnych miastach Europy). Po posiłku zebraliśmy się kilkunastoosobową grupą na łące za dworkiem, gdzie dr Brzezińska przedstawiła plan badań na najbliższe dni. Jutro jedziemy do Hruda, gdzie naszym zadaniem będzie przeprowadzenie około 50 ankiet dotyczących ochrony rękodzieła w związku z konwencją UNESCO z 2003 r. Poza tym mamy przeprowadzić wywiady dot. perebor z trzema tkaczkami specjalizującymi się w tej dziedzinie. Nie wiem jak reszta badaczy, ale ja, świeżo po pierwszym roku poznańskiej etnologii odczułam lekkie zdenerwowanie. To będzie mój debiut w roli badacza. W planach na następne kilka dni znalazła się również sesja zdjęciowa w strojach ludowych zrealizowana przez Violę Kuś – artystkę, fotografkę i performerkę, z którą mamy przyjemność współpracować podczas naszych badań.
Wieczorem pani Bożenna wraz z panem Januszem zaprosili wszystkich do obejrzenia kilku krótkich filmów związanych z ich działalnością na terenie Podlasia i z samym Podlasiem. Zanim jednak rozpoczął się seans pani Bożenna pokazała nam kilka zdjęć zebranych z okolicznych wsi. Przedstawiały one mieszkańców Husinki. Na początku obejrzeliśmy film o wystawie obrazów pana Maksymiuka w Galerii Ulica Krzywa, a następnie krótką relację o polsko-białoruskim spływie kajakowym na rzece Bug i dokument pod tytułem „Kraina pereborem tkana”, który przybliżył wszystkim proces obróbki lnu i wyrobu tkanin ozdabianych pereborami. Po seansie pani Bożenna opowiedziała nam o swojej działalności i o problemach, z jakimi problemami spotykają się animatorzy kultury i działacze chcący zachować wiedzę o ginących zawodach na terenie Podlasia. Na szczęście można również zaobserwować zwiększającą się świadomość kulturową i zainteresowanie rękodziełem ludowym.






1 komentarz: